Drillowcy, czyli kto?
Zacznijmy od początku. Drill to gatunek gangsterskiego rapu, który powstał w Stanach Zjednoczonych. Tworzą go młodzi artyści, którzy wychowywali się często w biednych dzielnicach, a ich utwory nawiązują do wojen gangów, handlu narkotykami czy ulicznych strzelanin.
To bardzo ważne, ponieważ warszawscy drillowcy raczej niewiele mają wspólnego z życiem w nędzy i walką o przetrwanie na ulicy. Wręcz przeciwnie. Często są to dzieci bogatych rodziców, które chętnie chwalą się swoim statusem materialnym.
"Drill to muzyka, a drip to ubiór"
Odpowiedzi na pytanie, kim jest warszawski drillowiec, można odnaleźć na... TikToku. Influencer Sebastian Żabiński swój kanał opiera o przepytywanie losowo spotkanych młodych osób w popularnych miejscach Warszawy, jak drogie są ich ubrania. To właśnie na tych krótkich nagraniach często pada słowo "drill".
Jeden z rozmówców Żabińskiego powiedział: "Mordzia, drill to muzyka, a drip to ubiór jak co". Drill jak już wspomnieliśmy pochodzi ze skrajnej biedy, ale drip ma być najdroższy. I jest! Przeciętny Kowalski może jedynie pomarzyć o tak drogich zegarkach czy T-shirtach, które noszą drillowcy.
Najmłodsi przedstawiciele warszawskich drillowców na nagraniach Żabińskiego opowiadają, że mają np. zegarki za kilkadziesiąt tysięcy! Do tego buty, paski do spodni, czy torby za kolejne tysiące. Wśród chętnie kupowanych marek przewija się Trapstar, Louis Vuitton czy Gucci. Skąd młodzi drillowcy mają pieniądze na tak drogie ubrania? Okazuje się, że wystarczy… mieć bogatych rodziców, którzy zarobią i kupią!
Drillowcy, czyli luksusowi… gangsterzy?
Warto jednak zaznaczyć, że mimo iż ceny ubrań z pewnością nie klasyfikują drillowców do najbiedniejszych warstw społecznych, z których pochodzą artyści amerykańskiego drillu, to elementy ich garderoby nawiązują do ulicznej gangsterki. Styl warszawskich drillowców opiera się bowiem o bluzy, dresy, buty w typie sneakersy, torebki nerki, za nisko opuszczone jeansy i kominiarkę, która zakrywa twarz, ukazując tylko oczy.
Co więcej, jak przystało na subkulturę poza charakterystycznym stylem ubioru i zamiłowania do konkretnej muzyki, nie może zabraknąć również wpojenia odpowiednich przekonań i narracji. Prawdziwy drillowiec przede wszystkim nie żywi sympatii do organów ścigania, żyje na granicy prawa i robi lewe interesy. Z kolei jego głównym celem jest... podążanie za zarabianiem pieniędzy. A przynajmniej tak to się prezentuje w teorii.