Pan Marcin spokojnie jechał lewym pasem na trasie w kierunku Płońska. Nagle jego oczom ukazały się reflektory innego pojazdu. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że były to przednie światła samochodu.
Zobacz wideo:
Na szczęście nie doszło do kolizji, co więcej widać jak "speszony" kierowca próbuje umknąć na pobocze i jak najbardziej "przykleić" się do barierek. Czego by jednak nie robił, nie zmienia to faktu, że jechał pod prąd i takie zachowanie jest nie dość, że nie nieodpowiedzialne, to bardzo niebezpieczne dla innych uczestników ruchu.
>>> Chory na depresję nie wrócił do domu. Czy widziałeś/aś tego mężczyznę?
Do zdarzenia doszło we wtorek około godziny 20:03 na trasie Warszawa-Płońsk. Niespodziewany widok zastał Pana Marcina na wysokości zjazdu na Nowy Dwór Mazowiecki.
Czytaj też: Zobacz Mundial! Rusza Weekend Piłkarski na Bulwarach Wiślanych
Zobacz TO WIDEO: