- Już drugi rok kontrolujemy prędkość, z jaką poruszają się stołeczni kierowcy i stwierdzamy, że jeżdżą zdecydowanie za szybko – mówi Karolina Gałecka, rzecznik ZDM. Kamery rejestrują poczynania kierowców w stu punktach. Poza mostem i tunelem, najgorzej jest na Kijowskiej, Korbońskiego, Przyczółkowej i… lokalnej ulicy na Białołęce – Wałuszewskiej.
O ile można tam przekroczyć prędkość? Nie da się tam nawet porządnie rozpędzić. A jednak! - Z naszych danych wynika, że prawie wszyscy kierowcy na tych ulicach przekraczają dozwoloną prędkość – przekonuje Gałecka.
Po opublikowaniu testów ZDM konsultował się z policją i Głównym Inspektoratem Transportu Drogowego.
Chce, żeby w tunelu Wisłostrady i na moście Poniatowskiego wprowadzony został odcinkowy pomiar prędkości. A w zamian za fotoradary stołeczni urzędnicy są skłonni zwiększyć tu dopuszczalną prędkość z 50 km/h do 70 km Od kiedy? Główny Inspektorat, który odpowiada za instalację urządzeń pomiarowych nie ma w tym roku pieniędzy. - Ale złożyliśmy wniosek o dofinansowanie takiej inwestycji w 2019 r. – słyszymy rzecznika GITD Karoliny Wieczorek.
Wśród kierowców zdania są podzielone. - To dobra decyzja. Będzie bat na kierowców – twierdzi Roman Nawrot (56 l.), kierowca autokaru. Radosław Łukanowski (34 l.), który na co dzień porusza się autem komentuje: - Jestem przeciwny. Jak się jeździ wolno to robią się korki.