Budowa Nowolazurowej rozpoczęła się na kilku frontach. Przy ul. Chrościckiego, gdzie kończy się istniejący już odcinek, trwa wyburzanie pofabrycznych hal. W ich miejscu powstanie wjazd na wiadukt. Od strony Połczyńskiej drogowcy zajęli część pobocza.
- Tu powstaje rondo, które pozwoli wjechać na Nowolazurową i z niej zjechać - mówi Małgorzata Gajewska (46 l.), rzeczniczka Zarządu Miejskich Inwestycji Drogowych.
W maju kierowców czekać będą tu jeszcze większe utrudnienia. Trzeba będzie wyłączyć część ul. Połczyńskiej, a ruch poprowadzony zostanie po nowym rondzie. Drogowcy deklarują, że przez cały czas trwania inwestycji, czyli do końca przyszłego roku, Połczyńska będzie miała po dwa pasy w obie strony. Niestety nie zabraknie tzw. przekładek, bo sama ulica również zostanie przebudowana.
Zobacz też: Warszawa. Ruszyła budowa kolektora burakowskiego. Edyta wydrąży tunel dla ścieków!
Lwią część nowej, liczącej 950 m trasy stanowić będzie 550-metrowy wiadukt nad linią kolejową. To według drogowców będzie najtrudniejszy etap inwestycji, bo prace trzeba będzie prowadzić bez wyłączania ruchu. Na szczęście mają doświadczenie. Podobny wiadukt, ale też tunel w nasypie kolejowym, powstał na odcinku od Al. Jerozolimskich do Chrościckiego. I to bez długotrwałego paraliżu.
Cała inwestycja warta 78,7 mln zł zostanie wykonana przez firmę Skanska. Po jej zakończeniu kierowcy będą mieli do dyspozycji po dwa pasy ruchu w każdym kierunku, a projektowana prędkość będzie wynosić 60 km/h. Luźniej ma być też na ul. Dźwigowej.