Skrzyżowanie ul. Grochowskiej, Płowieckiej, Ostrobramskiej i Marsa przez długie lata było zmorą kierowców. Auta stały w gigantycznej kolejce, by przejechać kłopotliwe skrzyżowanie.
Problemy się skończyły
Problem się skończył, kiedy tuż przed wyborami samorządowymi powstało tu rondo turbinowe i podziemne przejścia dla pieszych. Ruch jest płynny. Ale tak będzie tylko do czerwca. - Obecnie trwa montaż sygnalizacji świetlnej, która już została zatwierdzona przez inżyniera ruchu. Nowa organizacja ma być wprowadzona pod koniec maja - mówi Agata Choińska (33 l.), rzeczniczka Zarządu Miejskich Inwestycji Drogowych, który trzyma pieczę nad inwestycją. Decyzji o postawieniu tam świateł nie chciała jednak komentować.
Patrz też: Warszawa: Nazwy stacji drugiej linii metra - pełna LISTA
Kierowcy przeciwni zmianom
- Takie ustawienie świateł jest tu zasadne - tłumaczy Janusz Galas (55 l.), miejski inżynier ruchu. - Chcemy wykluczyć wymuszanie pierwszeństwa przez kierowców, którzy na rondo wjeżdżają z ul. Grochowskiej - dodaje. Urzędnicy przyznają jednak, że zmiany na rondzie mogą być w przyszłości wprowadzone. - Kiedy rozbuduje się układ drogowy, na Marsa możemy wprowadzić żółte światło migające jako stałe - dodaje Janusz Galas.