- Jak tak można! Pasażerowie komunikacji miejskiej zostali potraktowani jak ludzie gorszej kategorii! Urzędnik, który zaakceptował projekt tej przebudowy albo jest bezmyślny albo nie spojrzał, na to co podpisuje!- grzmiała wczoraj na przystanku na ul. Radzymińskiej przy ul. Młodzieńczej pasażerka z Ząbek Agata Witkowska. - Powinien za taki numer stracić stołek- dodała wzburzona.
Jesienią w czasie budowy drogi dla rowerów wzdłuż ul. Radzymińskiej robotnicy usunęli wiaty, a ich miejsce zajęły metalowe stojaki dla rowerów. Pasażerowie nie mają żadnej ochrony, nie ma tam nawet jednej ławeczki, żeby odpocząć! - Wcześniej były wiaty i powinny tu wrócić jak najszybciej. Pogoda jest fatalna, wczoraj rano padał deszcz a potem cały dzień wiał potężny wiatr. – Nie ma nawet gdzie się schować – narzekał Jacek Brochocki (60 l.).
Dlaczego wiaty zniknęły? - Projektant ich nie wyrysował w projekcie, dlatego nie zostały postawione od razu – powiedział nam Tomasz Kunert, rzecznik prasowy ZTM. Drogowcy zapowiadają, że wiaty, o których zapomnieli, pojawią się na przystankach.
Wiosną zdemontowaliśmy wiaty w związku z budową drogi dla rowerowych. Cała dokumentacja związana z tymi wiatami jest już przygotowana, czekamy tylko na lepsza pogodę, żeby można je było zamontować – powiedziała nam Karolina Gałecka, rzeczniczka drogowców.