O porannym wypadku na Bielanach informowaliśmy już wcześniej. Informacje o zdarzeniu na skrzyżowaniu Pułkowej i Wóycickiego potwierdziła nam również policja. - Samochód osobowy zderzył się z autobusem miejskim linii 750 - przekazała rano Monika Nawrat z biura prasowego Komendy Stołecznej Policji. Policjantka dodała również, że obydwaj kierowcy byli trzeźwi.
ZOBACZ TEŻ: Ciężarówki załadowane darami ruszyły do Kijowa. To jeszcze nie koniec zbiórki! [ADRESY PUNKTÓW]
Jak udało nam się nieoficjalnie ustalić, przyczyna wypadku była co najmniej zaskakująca. Zdaniem świadków kierowca toyoty miał jeść banana podczas jazdy. Pech chciał, że mężczyzna zadławił się owocem i stracił przytomność. Osobowe auto mknęło dalej, aż w końcu wbiło się w bok nadjeżdżającego autobusu miejskiego.
Polecany artykuł:
Kierowca toyoty na miejscu zdarzenia był reanimowany, a następnie zabrany przez ratowników do szpitala. Jego rokowania były niepewne. Nie wiadomo było, czy przeżyje.
Po południu dotarły do nas przykre informacje. Jego życia nie udało się uratować. Mężczyzna zmarł w szpitalu.