Jeśli chodzi o znicze to podrożały one od 50 nawet do 100 procent. Najbardziej te gliniane. Placowe przy cmentarzu poszło w górę mniej więcej o 20 procent, a sprzedaż spadła o połowę. Ludzie przestają kupować znicze i wkłady przy cmentarzach, wybierają promocje w marketach lub jeżdżą na giełdę kwiatową. Przy Cmentarzu Bródnowskim można natrafić na znicze, które kosztują nawet 200 złotych. Są one przeważnie dedykowane osobom bliskim. W miesiącu sprzedają się jednak tylko pojedyncze sztuki. Sporadycznie odwiedzający cmentarze kupują także znicze solarne.
Branża kwiatowa także odczuwa skutki inflacji. Średnio wiązanki podrożały o 50 procent, najbardziej kwiaty sztuczne. Najtaniej można kupić wiązankę po 50 złotych, najdroższe kosztują od 300 złotych wzwyż. Podczas pogrzebu mogą one kosztować nawet 500 złotych za sztukę. Przez drożyznę handel kwiatami przy cmentarzu spadł nawet o 70 procent. - Klienta indywidualnego na żywe wiązanki, można powiedzieć praktycznie nie ma - mówiła pani Olga, ze stoiska Viktorynka.
Odwiedzający cmentarze nie tylko odmawiają sobie nowych zniczy i kwiatów, przez drożyznę coraz rzadziej wykonują także prace na nagrobkach bliskich. Nie zamawiają już tzw. porcelanek, czyli wizerunków osób zmarłych. Te kosztują od 200 do nawet 1000 złotych. Mniej jest także zamówień wyrycia na płycie nazwiska zmarłego. Tu koszt wynosi ok. 500 złotych. Pojedyncza literka kosztuje 20-25 złotych. Pan Krzysztof Zych robiący napisy nagrobne na Cmentarzu Bródnowskim ma takich zamówień średnio 5 w miesiącu. Pytany o to dlaczego ludzie rezygnują z takiej usługi mówi wprost: Drożyzna!
Branża kamieniarska
Także u kamieniarzy jest coraz drożej. Najtańszy nagrobek z polskiego granitu wzrósł z 7 do 8,5 tys. złotych. Najdroższe pomniki kosztują już ponad 20 tysięcy złotych. Na Cmentarzu Bródnowskim można spotkać zdecydowanie droższe grobowce. Koszt takich nagrobków szacuje się od 150 tysięcy złotych do nawet 800 tysięcy. Wszystko zależy oczywiście od rodzaju kamienia. Najdroższy jest tzw. "szwed" (szwedzki granit), który może kosztować trzy tysiące złotych za metr kwadratowy.
Najstarsze groby w Polsce. Mogiły najwyższego Polaka i aktora filmów pornograficznych. Niezapomniani
Maciej Gąsiorowski z programu "Niezapomniani. Cmentarne historie" zapytał odwiedzających Cmentarz Bródnowski o drożyznę na nekropolii. Ludzie narzekali na drogie znicze i wkłady, a jedna z pań była zdziwiona, że jedna cięta róża kosztuje już 10 złotych. Zdaniem jednego z zapytanych panów, inflacja na cmentarzu to wina Putina i Merkel. Były także takie osoby, które stwierdziły, że ceny nie poszły znacząco w górę. Uczestnicy sondy pytani o koszty pogrzebu i rażąco niski zasiłek pogrzebowy, jednogłośnie mówili, że nie da się urządzić pogrzebu za 4 tysiące złotych. Już sam koszt trumny wynosi tyle co ów zasiłek. Przypomnijmy, że rząd pracuje obecnie nad nową ustawą o cmentarzach i chowaniu zmarłych. Ta która obecnie obowiązuje jest z... 1959 roku! Na razie nie wiadomo, ile by wynosił nowy zasiłek pogrzebowy. Mówi się o kwocie od dwóch minimalnych pensji do około 10 tys. złotych.