O tym koszmarze pisaliśmy już wielokrotnie. Pięknego, pogodnego i bezwietrznego dnia zainfekowane przez hubę drzewo w Parku Praskim 20 sierpnia 2018 roku złamało się i przygniotło matkę z 6-miesięczną dziewczynką. Dziecko umarło. Olga Wiśniewska przeżyła, ma uszkodzony kręgosłup, chodzi o kulach, ma kłopoty z poruszaniem ręką i lęk przed wchodzeniem do parków. I od kilu lat regularnie stawia się w sądach, by walczyć z jednej strony o to, by drzewostan w miejskich parkach był regularnie sprawdzany, z drugiej – o pieniądze na własny byt i rehabilitację.
Sąd w procesie karnym: brak winnych
Sąd na Pradze w procesie karnym nie uznał winy konkretnych urzędników Zarządu Zieleni. Prawie rok temu w lipcu 2023 r. sędzia Dominika Ciszewska uznała, że Celina Ch., Agata M. i Marek P. nie ponoszą odpowiedzialności za złamany konar i śmierć dziecka. - To był bardzo, bardzo nieszczęśliwy wypadek, ale nie można przypisać urzędnikom jakiegokolwiek związku z tym wypadkiem. Porównuję to zdarzenie do katastrofy samolotu – orzekła sędzia. Ten wyrok jest wciąż nieprawomocny i sprawa ciągnie się niemiłosiernie. Odwołanie prokuratora i oskarżycielki posiłkowej sąd przekazał do rozpatrzenia dopiero w styczniu 2024!
Tymczasem w Sądzie Rejonowym dla Śródmieścia 16 kwietnia zapadł wyrok korzystny dla poszkodowanej.
Sąd w procesie cywilnym: odpowiedzialny Zarząd Zieleni
Jak się dowiadujemy, sąd orzekł o odpowiedzialności Zarządu Zieleni co do zasady. Pełnomocnik zarządu i ubezpieczyciele wnieśli apelację, która została jednak oddalona. A to oznacza, że Zarząd Zieleni jest odpowiedzialny za tragedię w Parku Praskim. - Teraz sąd będzie ustalał w jakiej wysokości będzie zobowiązany płacić mi rentę i odszkodowanie - mówi nam Olga Wiśniewska.
Dwa sądy w Warszawie wydały więc dwa różne wyroki. Czy ostatecznie miasto poczuje się do odpowiedzialności i wspomoże ofiarę wypadku w miejskim parku?
PRZECZYTAJ TAKŻE: Wciąż boję się spojrzeć na zdjęcia córeczki.