Do pierwszej fatalnej sytuacji doszło około godziny 6:45 na trasie nieopodal ul. Wersalskiej. - Kierujący toyotą mężczyzna uderzył w przydrożną latarnię. W samochodzie na miejscu pasażera znajdowała się kobieta - powiedziała Monika Nawrat ze stołecznej policji. Samochód jest mocno rozbity, części i odłamki szkła posypały się na jezdnię. Niestety w samochodzie znajdowała się pasażerka, która mocno ucierpiała w wyniku uderzenia. Jej obrażenia były na tyle poważne, że wymagała przewiezienia do szpitala. Na miejscu pracują służby ratunkowe, straż i policja. Rozbity pojazd blokował przejazd, trasa jest częściowo nieprzejezdna. Policja zatrzymała prawo jazdy nietrzeźwego kierowcy.
Koszmarny korek zablokował trasę
Na trasie tworzą się potężne korki, przed godziną 8 doszło do drugiego wypadku. Jadąca w stronę centrum kobieta dachowała nissanem micra. Na razie nie znamy przyczyn tego zdarzenia. Na miejscu pracują służby ratunkowe. - Otrzymaliśmy zgłoszenie o 7:54. Funkcjonariusze przebadali kierującą, w chwili wypadku była trzeźwa - powiedziała asp. sztab. Małgorzata Wersocka z KSP. Poszkodowana jest pod opieką pogotowia ratunkowego, na miejscu pracują dwa zastępy straży pożarnej. Na razie nie została przewieziona do szpitala, ratownicy udzielają jej pomocy na miejscu. W stronę centrum utworzył się potężny korek.