Pierwszy wypadek miał miejsce około godziny 10.39. Tramwaj linii 4 jechał w kierunku pętli Wyścigi. Na wysokości ulicy Bielańskiej, kierowca auta osobowego próbował skręcić w lewo i wjechał wprost pod nadjeżdżający skład. Kia, którą podróżował miała mocno uszkodzony bok. Siła uderzenia była tak duża, że w samochodzie wystrzeliły poduszki powietrzne. Na miejsce przyjechało pogotowie, które zabrało rannego mężczyznę do szpitala.
Do akcji oprócz ratowników, zaangażowano też strażaków i służby techniczne tramwajów warszawskich. - Zderzak składu został uszkodzony i zablokował możliwość dalszej jazdy. Trzeba było wyciąć jego fragmenty, by umożliwić dalszą jazdę - poinformował Maciej Dutkiewicz z zespołu prasowego Tramwajów Warszawskich.
Polecany artykuł:
Ruch na torowisku był wstrzymany przez około 40 minut. Krótko po jego wznowieniu, doszło do drugiego wypadku. Tym razem w autobus linii 160, który poruszał się po wspólnym pasie z tramwajami, uderzył osobowy ford.
- Ranne zostały dzieci, które jechały w tym samochodzie. Kierowca był trzeźwy. W obu zderzeniach nie ucierpieli pasażerowie komunikacji miejskiej - podsumowała Magdalena Bieniak ze stołecznej policji.