W piątek (10.11) podczas oficjalnej ceremonii z udziałem przedstawicieli ministerstwa kultury oraz kolejarzy Dworzec Wschodni przyjął imię Romana Dmowskiego. W hali głównej dworca odsłonięto z tej okazji pamiątkową tablicę. Na elewacji dworca pojawiło się również zdjęcie polityka. Nadanie imienia dla Dworca Wschodniego to wspólna inicjatywa PKP, Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz Instytutu Dziedzictwa Myśli Narodowej im. Romana Dmowskiego i Ignacego Paderewskiego.
Wołomin: Wrócił z imprezy i wymordował nożem całą rodzinę. A potem...
Podczas uroczystości w hali dworca zebrało się kilkadziesiąt protestujących. Próbowali oni zakłócić oficjalne przemówienia. Przynieśli ze sobą transparenty z m.in nawiązujące do kontrowersyjnych poglądów Romana Dmowskiego. Pojawił się również ogromny baner z ironicznym zapytaniem "Dworzec Centralny im. Mussoliniego?" Protestujący przypominali, że polityk był przeciwnikiem praw kobiet. Według informacji przekazanych przez policję wylegitymowanych zostało sześć osób.
Marsz Niepodległości 2020: trasa, godzina, przebieg marszu w Warszawie. Znamy szczegóły!
Nadanie nazwy dla dworca budzi zdziwienie wśród władz stolicy. - Jestem bardzo zaskoczona. Nie do rządu należy nadawanie nazw w mieście, to prerogatywa samorządu. Nikt się z nami w tej sprawie nie kontaktował - mówiła dla Gazety Wyborczej radna Anna Nehrebecka-Byczewska (KO), szefowa komisji nazewnictwa.