Dzieci miały z samego rana wyjechać na trzydniową wycieczkę na Mazury. Wyjazd był zgłoszony na policję, dlatego funkcjonariusze przyjechali by sprawdzić stan techniczny autokaru.
Policjanci oprócz pojazdu, musieli sprawdzić trzeźwość kierowcy. - Okazało się, że był pod wpływem alkoholu. Miał około pół promila. Dokładne badania wykażą, czy przekroczył tę granicę. Jeśli tak, to będzie karany za przestępstwo. W innym wypadku będzie to tylko wykroczenie - poinformowała Edyta Adamus z komendy stołecznej policji.
Funkcjonariusze zatrzymali kierowcę i odebrali mu prawo jazdy.