Pismo ze spółdzielni - nowa stawka za wywóz śmieci: ponad 200 zł za dwie osoby!!!! Dziękuję ci, Rafałku!!!! - napisała z oburzeniem Elżbieta na lokalnej grupie mieszkańców Ursynowa na Facebooku. Komentarz dotyczy nowych opłat za odbiór odpadów, który będzie od 1 kwietnia uzależniony od tego, ile zużyjemy wody w gospodarstwie. Pierwszy rachunek po tym, jak zmiana wejdzie w życie, zostanie wystawiony według średniej uzyskanej z wskazań liczników z ostatnich sześciu miesięcy. Lokatorzy bloków - tak jak w przypadku Elżbiety - będą rozliczali się z zarządcą budynku. Mieszkańców domów jednorodzinnych będzie obowiązywał okres rozliczeniowy do 28 dnia każdego miesiąca, a opłat będą dokonywali na rachunek bankowy przypisany do danej dzielnicy. Czyli zasada płatności będzie taka, jak do tej pory. Jednak sposób naliczania opłaty uderzy w osoby, które zużywają dużo wody. - Jestem w szoku. Segreguję te choć…ne śmieci, ale gotuję w domu, sporo śmieci bio bo trzeba te warzywa umyć. Nie kupuję gotowych dań w pudełkach, generuję mało śmieci, za to myję się i piorę w domu - dodała Elżbieta.
Nowa stawka opłaty miesięcznej dla obu rodzajów lokatorów będzie liczona według prostego wzoru: 12,73 zł x 1 m3. Wiceprezydent Warszawy Michał Olszewski stwierdził, że zmiana jest potrzebna z uwagi na nieszczelność dotychczasowych systemów. Nowy system jego zdaniem będzie „bardziej sprawiedliwy”. Nie podzielają tej opinii mieszkańcy Warszawy, którzy skomentowali post Elżbiety.
- Za taką cenę powinni odbierać bezpośrednio spod drzwi mieszkania, tak jak np. w Hiszpanii. Teraz to się zupełnie nie będzie opłacało segregowanie - napisała Agnieszka. - Teraz to bardziej się opłaca kupić zgrzewkę wody w plastikowej butelce, bo filtrowanie wychodzi drożej - dodała Paulina.
Zdarzały się jednak również komentarze mieszkańców, którzy twierdzili, że wysoka stawka za wywóz śmieci nie jest winą prezydenta Rafała Trzaskowskiego czy miejskich radnych, a obwiniali za to rząd.