- Naszym córkom nic już nie wróci życia. Ale od tego pana oczekiwalibyśmy skruchy i słowa przepraszam – tak mówili rodzice Paulinki Zysk i Paulinki Kasińskiej, dwóch dziewczynek, które zginęły w wypadku samochodowym, który spowodował kierowca busa. Nastolatki jechały na turniej tańca do Białych Błot pod Bydgoszczą.
Tańczyły profesjonalnie w klubie Egurrola Dance Studio, miały tam wziąć udział w turnieju, niestety nie dojechały na miejsce. Kierowca prawdopodobnie zasnął, a bus uderzył z impetem w betonową podporę wiaduktu. Kierowca nigdy nie przyznał się do winy i nigdy nie przeprosił rodziców. 12-letnia Paulina Zysk zginęła na miejscu. O trzy lata starsza Paulina Kasińska zmarła następnego dnia w szpitalu. Rannych zostało 16 innych dziewczynek.
ZOBACZ: Przeproś za śmierć naszych dzieci! Rodzice tancerek żądają kary
Nie zatrzymał się
Dziewczynki, które jechały w busie nie od razu zorientowały się, co się stało. Relacjonowały, że sypał mokry śnieg, było jeszcze ciemno, większość z nich spała, a obudził je silny wstrząs. Wewnątrz auta było mnóstwo potłuczonego szkła. Mimo to kierowca nadal prowadził i zareagował dopiero na krzyki.
- Pan też ma córkę. Chciałabym móc kiedyś panu wybaczyć. Jestem chrześcijanką - mówiła Izabela Kasińska, matka jednej z dziewczynek - Ale, wysoki sądzie, oskarżony mi na to wybaczenie nie pozwala. Oskarżony jest tchórzem. Nie usłyszałam słowa "przepraszam". Proszę o maksymalny wymiar kary – mówiła w 2015 roku.
- Nie mogę pojąć, że kierowca nie udzielił pierwszej pomocy rannym. Ponoć nie zorientował się, że spowodował wypadek! Tymczasem w takich sytuacjach każda sekunda jest na wagę złota – oburzali się rodzice i prosili o najwyższy wymiar kary wobec sprawcy, który w dalszym ciągu nie przyznawał się do czynu. Prokuratura była dla niego wyjątkowo łaskawa, dostał zaledwie 2 lata pozbawienia wolności, po czym odwołał się od wyroku. Wnosił o uniewinnienie.
ZOBACZ TEŻ: Pędzące Audi RS 5 zmiotło Cinquecento! JEST WIDEO z przerażającego wypadku!
Dziś od tej tragicznej chwili mija 7 lat, a rodzice postanowili upamiętnić swoją jedyną córkę, publikując na łamach Gazety Wyborczej, wzruszające wspomnienie. - Naszej jedynej, ukochanej, najcudowniejszej Córeczki, która 9 marca 2013 roku zginęła w wypadku, w drodze na turniej tańca. Córeńko, 7 lat temu skończył się świat. Innego końca świata nie będzie… Kochamy Cię najbardziej na świecie, kochamy do utraty tchu. Mama i tata – napisali zrozpaczeni rodzice.