Prezydencka kolumna, w której przejechał Joe Biden z lotniska do hotelu liczyła kilkadziesiąt pojazdów. Prezydent Stanów Zjednoczonych jest jednym z najbardziej chronionych osób na świecie. Jego limuzyna nazywana bestią, to istna forteca na kółkach. Ma kuloodporne szyby, zabezpieczenia chroniące przed różnymi atakami, bezpośredni telefon do pentagonu, a nawet miejsce z krwią tej samej grupy, co ma prezydent, na wypadek, gdyby była potrzebna. Właśnie w takiej bestii Biden przyjechał dziś wieczorem (25 marca) do hotelu Marriott. Wywołało to niezwykłe poruszenie w centrum. Wokół dworca Centralnego zebrał się tłum ludzi chcących zobaczyć prezydenta Stanów Zjednoczonych i jego bestię. Ze względów bezpieczeństwa Joe Biden nie mógł wyjść z samochodu, jednak sam przejazd tak potężnej kolumny robił wrażenie. Spory odsetek osób w tłumie to z pewnością były osoby pochodzące z Ukrainy, które cały czas przebywają na dworcu Centralnym.
Polecany artykuł:
W związku z wizytą Joe Bidena w Warszawie służby wprowadzają ciągłe ograniczenia w ruchu i inne środki bezpieczeństwa. Policja zaleca omijanie ulic w centrum stolicy, podczas pobytu przywódcy USA. W sobotę zaplanowane jest wystąpienie prezydenta na dziedzińcu Zamku Królewskiego, oraz wizyta na stadionie narodowym, gdzie funkcjonuje największy punkt w stolicy, wydający Ukraińcom numery PESEL. Podczas wizyty na stadionie Joe Bidenowi mają towarzyszyć premier Mateusz Morawiecki i prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.
Polecany artykuł: