Oficjalna dystrybucja wejściówek na ten wyjątkowy pod wieloma względami pokaz została już zakończona. Ale dzięki "Super Expressowi" jest jeszcze szansa zasilić elitarne grono wybrańców, którzy zobaczą film, zanim jeszcze 19 września wejdzie on do kin.
Trzeba tylko w niedzielę w godz. 13-14 zadzwonić do redakcji na nr 22 515 91 61 lub 22 515 91 46. Ale uwaga! Jedna osoba może otrzymać tylko jedno podwójne zaproszenie.
W środę 30 lipca o godz. 21 na widowni Stadionu Narodowego przed największym w Europie ekranem zasiądą, oprócz twórców filmu - reżysera Jana Komasy, aktorów i producentów, także powstańcy warszawscy, którzy na obchody 70. rocznicy zjeżdżają z całego świata. Wiceszef związku Powstańców Warszawskich Edmund Baranowski jest wśród tych, którzy już "Miasto 44" widzieli. On był konsultantem reżysera, oglądał pięć kolejnych wersji. I... - Cóż. To nie jest film o powstaniu, a o gorącej miłości chłopaka i dziewczyny. Warszawa jest tu tylko tłem. Gdy w gronie kombatantów oglądaliśmy projekcję, męska część weteranów miała sporo zastrzeżeń. Ale kobietom, także uczestniczkom powstania, film się podobał. Pewnie takie podziały będą również po premierze. Nas cieszy to, że wokół powstania się dużo mówi i pisze - mówi "Super Expressowi" Edmund Baranowski.
Prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz zwraca uwagę, że film jest kolejnym potrzebnym przypomnieniem młodym ludziom o powstańczym zrywie sprzed 70 lat. W poniedziałek wraz z kombatantami podpisze też apel do warszawiaków i innych miast, by w godzinę "W" uczciły minutą ciszy i zatrzymaniem ruchu pamięć o walczących o Warszawę i Polskę.
Prezydent Bronisław Komorowski objął film "Miasto 44" swoim patronatem. Organizatorami pokazu są miasto stołeczne Warszawa, Narodowe Centrum Kultury, Stołeczna Estrada, Akson Studio oraz Kino Świat.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail