- Śmieciarki nas omijają. MPO nie pojawiło się u nas ani razu od 1 lutego! Nie wiemy, co się dzieje, wszędzie u sąsiadów sprzątają - rozkłada ręce gospodarz budynku przy Wareckiej 9 Karol Sergiel (32 l.). - Pomóżcie, bo w środku miasta zasypują nas śmieci! - wtórują mieszkańcy kamienicy, z której worki z odpadami wysypują się na chodnik. Zsyp jest zapełniony do wysokości 8 piętra!
Sedno problemu odkrywamy w Biurze Gospodarki Odpadami, gdzie wiceprezydent Warszawy Jarosław Dąbrowski (39 l.) prezentował nam wczoraj komputerowy system, do którego spływają dane o śmieciach. Urzędnicy mogą na monitorze śledzić trasę śmieciarek. Widzą, która jedzie, która stoi. Ile kilogramów śmieci i jakiego rodzaju przybyło na ciężarówce, gdy ta opróżnia kolejny pojemnik.
Według komputerów przy Wareckiej 9 pojemniki zostały opróżnione... we wtorek. Niestety, system wykazywał tylko pojemniki w podwórku przy Wareckiej 11, a tych w zsypach od ulicy przy Wareckiej 9 w ogóle w nim nie było. - To rzeczywiście jakieś przeoczenie. Natychmiast śmieci odbieramy - kwituje rzecznik MPO Joanna Mroczek. - Kierowcy po prostu zgłosili, że odebrali wszystkie pojemniki z tej posesji, a tak nie było - ocenia.
Zobacz też: Warszawa. Góra śmieci rośnie! Ekopatrol Super Expressu rusza do akcji
Urzędnicy system kontroli komputerowej wychwalają. - Jest nam potrzebny do weryfikowania danych, żebyśmy mogli w ogóle zapłacić firmom za usługę, czyli za odebrane z posesji i zważone odpady - wyjaśnia wiceprezydent Dąbrowski. Wspólnie prześledziliśmy m.in., jak jedna z ciężarówek wyjeżdża z bazy Lekaro w Woli Duckiej o godz. 7.01. Pierwsze 20 kg śmieci odbiera o godz. 7.52 na ul. Bronisława Czecha, kolejne 150 kg - o godz. 7.59, później co parę minut przybywa to 20, to 80 kg. O godz. 13 przy ul. Grochowskiej śmieciarka wiezie już prawie 3,5 tony odpadów.
- W ten sposób mamy udokumentowane trasy wszystkich pojazdów od 1 lutego. Jeśli potrzebujemy jakichś danych lub dostajemy sygnał od mieszkańców, że jakiegoś pojemnika kierowcy nie opróżnili, mamy tutaj na ekranie dowód czarno na białym - opowiada wiceprezydent.