Ekoterroryści blokują stolicę

2009-11-25 21:27

Ekolodzy chcą doprowadzić do paraliżu stolicy. Blokują i opóźniają budowę najważniejszych inwestycji drogowych w mieście. To z powodu ich protestów nie ma remontu Emilii Plater czy poszerzenia Wybrzeża Helskiego albo Modlińskiej. To przez nich stoicie w korkach!

Emilii Plater to jedna z najważniejszych arterii Śródmieścia. Dziurawa nawierzchnia, krzywe chodniki, pokruszone krawężniki, zapadnięte studzienki kanalizacyjne. W szczycie zmienia się w wielki parking. - Dlatego ta ulica ma być kompletnie przebudowana - mówi Agata Choińska (30 l.) z Zarządu Miejskich Inwestycji Drogowych. - Pod jezdnią chcemy wybudować parking na kilkaset miejsc postojowych - dodaje.

Jednak plany drogowców rozjuszyły ekologów.

- Samochodów będzie tak dużo, że Warszawa udusi się spalinami. Dlatego będziemy walczyć, żeby ten podziemny parking nigdy nie powstał! - grzmi Krystyna K., prezes Stowarzyszenia Ekologicznego Eko-Światowid. Wcześniej zapowiedziała też, że z podobnych powodów zaskarży budowę ulicy Modlińskiej.

Ekoterroryści ze Stowarzyszenia Zielone Mazowsze nie godzą się na poszerzenie Wybrzeża Helskiego, czyli tzw. Praskiej Wisłostrady. Dlaczego? Wysłaliśmy e-maila do Aleksandra B. (31 l.), prezesa Zielonego Mazowsza. Odpowiedzi niestety nie otrzymaliśmy. Ale na stronie internetowej stowarzyszenia czytamy, że "minimalne zyski czasowe, liczone w sekundach, zwyczajnie nie uzasadniają wielomilionowych nakładów, naruszania obszarów rekreacyjnych i zabytkowej zabudowy". Tyle że obok Wybrzeża Helskiego nie ma zabytkowej zabudowy!

Zielone Mazowsze nie godziło się też na to, żeby wiadukt na Andersa miał po dwa pasy ruchu w każdą stronę. Broniąc przed wycinką, kilka drzew na rok zablokowało budowę. Ostatecznie sąd odrzucił ich skargi.

Według stowarzyszenia zbyt szeroki miał być też planowany tunel pod ul. Patriotów w Wawrze - zablokowali więc budowę na 8 miesięcy, bo "wariant wpływa negatywnie na środowisko poprzez nadmierną emisję hałasu".

- Odwoływanie się od decyzji administracyjnych opóźnia realizację inwestycji. A to marnotrawienie czasu i pieniędzy, bo przecież projekty przygotowują fachowcy - mówi Agata Choińska.

Kierowcy mają serdecznie dość chorych wymysłów ekologów.

- To jest stolica, a nie park narodowy! Tu trzeba budować ulice i mosty, a nie utrudniać zbudowanie czegokolwiek! - denerwuje się Krzysztof Piskorek (40 l.), kierowca z Pragi.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki