Emilii Plater to jedna z najważniejszych arterii Śródmieścia. Dziurawa nawierzchnia, krzywe chodniki, pokruszone krawężniki, zapadnięte studzienki kanalizacyjne. W szczycie zmienia się w wielki parking. - Dlatego ta ulica ma być kompletnie przebudowana - mówi Agata Choińska (30 l.) z Zarządu Miejskich Inwestycji Drogowych. - Pod jezdnią chcemy wybudować parking na kilkaset miejsc postojowych - dodaje.
Jednak plany drogowców rozjuszyły ekologów.
- Samochodów będzie tak dużo, że Warszawa udusi się spalinami. Dlatego będziemy walczyć, żeby ten podziemny parking nigdy nie powstał! - grzmi Krystyna K., prezes Stowarzyszenia Ekologicznego Eko-Światowid. Wcześniej zapowiedziała też, że z podobnych powodów zaskarży budowę ulicy Modlińskiej.
Ekoterroryści ze Stowarzyszenia Zielone Mazowsze nie godzą się na poszerzenie Wybrzeża Helskiego, czyli tzw. Praskiej Wisłostrady. Dlaczego? Wysłaliśmy e-maila do Aleksandra B. (31 l.), prezesa Zielonego Mazowsza. Odpowiedzi niestety nie otrzymaliśmy. Ale na stronie internetowej stowarzyszenia czytamy, że "minimalne zyski czasowe, liczone w sekundach, zwyczajnie nie uzasadniają wielomilionowych nakładów, naruszania obszarów rekreacyjnych i zabytkowej zabudowy". Tyle że obok Wybrzeża Helskiego nie ma zabytkowej zabudowy!
Zielone Mazowsze nie godziło się też na to, żeby wiadukt na Andersa miał po dwa pasy ruchu w każdą stronę. Broniąc przed wycinką, kilka drzew na rok zablokowało budowę. Ostatecznie sąd odrzucił ich skargi.
Według stowarzyszenia zbyt szeroki miał być też planowany tunel pod ul. Patriotów w Wawrze - zablokowali więc budowę na 8 miesięcy, bo "wariant wpływa negatywnie na środowisko poprzez nadmierną emisję hałasu".
- Odwoływanie się od decyzji administracyjnych opóźnia realizację inwestycji. A to marnotrawienie czasu i pieniędzy, bo przecież projekty przygotowują fachowcy - mówi Agata Choińska.
Kierowcy mają serdecznie dość chorych wymysłów ekologów.
- To jest stolica, a nie park narodowy! Tu trzeba budować ulice i mosty, a nie utrudniać zbudowanie czegokolwiek! - denerwuje się Krzysztof Piskorek (40 l.), kierowca z Pragi.