Koszmarny wypadek pod Warszawą. 89-latek zmiótł z drogi matkę wsiadającą do auta
Do zdarzenia doszło około godziny 13 na ulicy Rynkowej w miejscowości Stanisławów, położonej w powiecie mińskim. Z nieustalonych jeszcze przyczyn 89-letni kierowca opla uderzył w zaparkowaną toyotę. Obok niej stała kobieta, która właśnie pomagała swoim synom wsiąść do samochodu.
Siła zderzenia była na tyle duża, że opel dachował, a kobieta została przygnieciona między samochodem a znakiem drogowym. Na miejsce natychmiast wezwano służby ratunkowe, w tym Lotnicze Pogotowie Ratunkowe. Poszkodowaną w ciężkim stanie przetransportowano helikopterem do jednego z warszawskich szpitali. Dwóch nastolatków, którzy już znajdowali się wewnątrz toyoty, nie odniosło obrażeń.
− Wiemy, że 89-letni mężczyzna, poruszając się oplem po ulicy Rynek w Stanisławowie, uderzył w zaparkowany na tej ulicy pojazd. W pojeździe znajdowały się dzieci w wieku 15 i 16 lat. W momencie, gdy matka tych chłopców wsiadała do samochodu, została potrącona przez tego opla − pojazd uderzył zarówno w nią, jak i w samochód. Kobieta została przetransportowana do szpitala śmigłowcem LPR. Sprawca posiadał uprawnienia do kierowania pojazdami. Również on został przewieziony do szpitala − potwierdziła w rozmowie z „Super Expressem” sierż. Paula Antolak z policji w Mińsku Mazowieckim.
Na miejscu pracowało aż pięć zastępów straży pożarnej. Policja prowadzi czynności wyjaśniające. Funkcjonariusze apelują do kierowców o omijanie miejsca zdarzenia i zachowanie szczególnej ostrożności.
