Escape room to pomieszczenia, gdzie na własną odpowiedzialność grupka przyjaciół wchodzi do pokoju m.in. szalonego naukowca, czy też mrocznych rycerzy. Wszyscy są zdani tylko na siebie. I to nie jest żaden film typu „Cube”, "House of 9" czy też "Panic Room".
To gra w realnym świecie, którą pokochali warszawiacy. Co nas kręci w byciu zamkniętym na 60 minut? Czego można spodziewać się po pokojach zagadek? Na to wszystko i nie tylko odpowiada współwłaściciel warszawskiego Room Escape Rafał Wiśniewski, który pomysł zaczerpną z Azji.
To może na początku wyjaśnijmy wszystkim, czym jest escape room?
Rafał Wiśniewski: Escape room, czyli ucieczka z zamkniętego pokoju, to gra rodem z gier komputerowych, która została przeniesiona prosto z komputera do świata realnego. To 60 minut niezapomnianej przygody. Dzięki niej, grupa przyjaciół, znajomych, współpracowników, może znaleźć się w zupełnie nowej dla nich scenerii i na własnej skórze przeżyć przygodę, polegającą na wydostaniu się z zamkniętego pomieszczenia. Pokoje pełne są zagadek i mechanizmów, których rozwiązanie lub uruchomienie prowadzi, jak po nitce do kłębka ku wyjściu. Zabawa w takim pokoju wymaga od uczestników analitycznego i krytycznego myślenia, szybkiego kojarzenia faktów oraz kreatywności i spostrzegawczości. Gra bazuje na pracy zespołowej oraz rozwiązywaniu zadań logicznych i zręcznościowych, które mają na celu doprowadzić do wydostania się z pułapki. Ale przede wszystkim ma na celu dostarczenie jak największej ilości pozytywnych emocji i uśmiechu.
A skąd pomysł na taki biznes? Czy inspirowałeś się kimś tworząc Room Escape?
Rafał Wiśniewski: Na pomysł wpadłem zupełnie przypadkiem podczas służbowych podróży do Azji, gdzie miałem okazję bawić się w takich pokojach w Chinach, w Hong Kongu i Singapurze. W tych krajach jest to bardzo popularny sposób na spędzanie wolnego czasu, a zabawy te często organizowane są na ogromną skalę w opuszczonych budynkach fabrykach, a nawet w samych centrach miast. Są to gry bardzo zaawansowane technologicznie. Nie polegają jedynie na otwieraniu zamków i kłódek, ale wykorzystują różnego rodzaju mechanizmów, aby uczynić zabawę jeszcze bardziej kreatywną, zaskakującą i interaktywną. Do takiego wzorca odwołuje się Room Escape Warszawa. Idziemy o krok dalej i staramy się ulepszać zabawę o elementy, których nam jeszcze brakowało. I dlatego w naszych lokalach w sumie znajdują się ponad dwa kilometry kabli. Zadbaliśmy o to, aby ingerencja w zabawę grupy była minimalna i odbywała się za pomocą komunikatów wrzucanych na monitor znajdujący się w pokoju. W atmosferę zabawy wprowadza nie tylko scenografia wnętrza, ale także odpowiednio dobrana muzyka oraz zapach. Każdy pokój ma swoją historię, która wprowadza w grę i pozwala podkręcić emocje uczestników.
Inspiracja była... a kiedy uznałeś, że "pokój zagadek" ma potencjał też na rynku warszawskim?
Rafał Wiśniewski: Zaczynaliśmy od zabaw i szkoleń firmowych jeszcze w 2013 roku. Potem postanowiliśmy stworzyć miejsce także dla osób indywidualnych i rozpoczęliśmy budowę naszego pierwszego lokalu w Śródmieściu. Prace nad nim trwały blisko rok. Każda nasza zabawa jest tworzona od podstaw. Stawialiśmy ściany, ciągnęliśmy kable, tworzyliśmy tajemne przejścia i zakamarki tak, aby zabawa była przygotowana dokładnie według tego, co sobie wyobrażaliśmy. Byliśmy pierwszym profesjonalnym escape roomem w Polsce i bardzo szybko zaczęto nas naśladować. W szybkim tempie powstała zupełnie nowa gałąź w branży rozrywkowej. To bardzo unikatowa sytuacja móc uczestniczyć w narodzinach zupełnie czegoś nowego - wyznaczać trendy. Nasza działalność została zauważona przez ekspertów Instytutu Wzornictwa Przemysłowego, którzy nominowali naszą usługę do udziału w Konkursie DOBRY WZÓR 2015 organizowanym pod patronatem Ministra Gospodarki. Nasze lokale w związku z tym, że wyszły od imprez firmowych są przystosowane do przyjęcia nawet 30 osobowej grupy.
Co dokładnie oferujecie uczestnikom takiej zabawy. Czego mogą się spodziewać po takiej zabawie?
Rafał Wiśniewski: Każdy pokój zagadek opowiada inną historię i jest zaprojektowany tak, aby wprowadzić uczestników w odpowiednią scenerię, czy to związaną z epoką, w której rozgrywa się zabawa, czy też odnoszącą się do specyfiki miejsca, w którym dzieje się akcja danej przygody. W Room Escape Warszawa mamy w sumie 6 pokoi w dwóch lokalizacjach w Śródmieściu i na Pradze. Na Śniadeckich znajduje się pokój Indiana, który przenosi nas w rzeczywistość awanturniczych przygód rodem z Indiany Jones, dawnych kultur i badaczy przeszłości. Pokój "Laboratorium", który jest utrzymany w stylistyce naukowej, to pokój szalonych doświadczeń profesora. Jest jeszcze pokój "Piwnica", który pozwala przenieść się do swoistego domu strachów, gdzie można poczuć na skórze emocje rodem z dreszczowców. Na Inżynierskiej na Pradze, są trzy zupełnie nowe, jeszcze bardziej oryginalne przygody: "Muzeum", "Rycerski" i "Wehikuł Czasu". Organizujemy też zabawy mobilne na piknikach, podczas integracji firmowych w siedzibach firm, czy w hotelach i centrach konferencyjnych. Wtedy tworzymy oddzielne, nowe scenariusze dedykowane specyficznym potrzebom firm.
A gdybyś miał stworzyć profil waszego klienta, to jaki on byłby?
Rafał Wiśniewski: Poza firmami, odwiedza nas mnóstwo obcokrajowców, którzy być może znudzeni zwiedzaniem, chcą przeżyć jeszcze coś ciekawego w Warszawie lub po prostu, zwyczajnie dobrze się pobawić. Co ważne, zagadki w Room Escape nie są oparte na znajomości języka polskiego, a nasz personel mówi doskonale po angielsku. Odwiedzają nas również szkoły: gimnazja i licea. Organizujemy urodziny dla dzieci i dorosłych. Bawią się u nas wieczory kawalerskie i panieńskie, a nawet organizujemy zaręczyny! Nasz najstarszy uczestnik miał 78 lat, a najmłodszy 7, co potwierdza, że Room Escape jest rozrywką, która rozbudza wyobraźnię w każdym wieku i pozwala na nowo odkryć w sobie dziecko. Każdy z nas pragną wcielić się kiedyś w rolę detektywa, odważnego podróżnika, czy nietuzinkowego naukowca, a "pokój zagadek" daje właśnie taką możliwość. Najważniejsze jest to, że bawimy się w grupie i nie siedzimy znów przed komputerem, ale uruchamiamy szare komórki i spędzamy czas w oryginalny nietuzinkowy sposób. To przede wszystkim świetna zabawa i przygoda okraszona dużą dawką śmiechu i pozytywnych emocji.
Na czym polega fenomen pokojów zagadek?
Rafał Wiśniewski: Jest to zupełnie nowa forma spędzania wolnego czasu. Co więcej nie zależy od pogody. Pozwala na wspólną zabawę rodzinie, grupie przyjaciół czy współpracowników. Co najważniejsze odwołuje się do naszych dawnych marzeń. Można oderwać się od codziennych problemów. Poczuć jak super bohater i to nie dzięki grze na komputerze, ale w „realu” w dedykowanej specjalnie do takiej zabawy przestrzeni, gdzie można wszystkiego dotknąć i samemu rozwiązać. To miejsce, gdzie wcielamy się w rolę różnych bohaterów, detektywów, poszukiwaczy skarbów, a do tego działamy pod presją czasu. Są emocje jest zabawa i tak naprawdę o to w tym wszystkim chodzi. Room Escape to po prostu generator pozytywnych emocji.