Warszawa. Ewakuacja Lotniska Chopina w Warszawie. Co stało się na Okęciu?
W środę, 11 września, groźny incydent sprawił, że 1000 osób musiało opuścić Lotnisko Chopina w Warszawie!
Przed wejściem do hali przylotów zauważono dwie porzucone walizki. Sytuacja była co najmniej podejrzana, ponieważ nie miały żadnych oznaczeń ani zawieszek bagażowych. Pytani o nie świadkowie mówili zgodnie: "to nie moje". Nie pomogły też komunikaty, ani nawet przejrzenie kamer monitoringu!
Służby Lotniska Chopina w Warszawie obawiały się najgorszego scenariusza. Niestety, była konieczna ewakuacja około 1000 osób. Po zabezpieczeniu terenu przystąpiono do inspekcji bagażu.
"Obie walizki sprawdzono przy użyciu urządzenia rentgenowskiego, psa służbowego przeszkolonego na materiały wybuchowe i broń, robota pirotechnicznego oraz manualnie. Wynik rozpoznania okazał się być negatywny. Wewnątrz znajdowały się rzeczy osobiste i elektronika. Na szczęście czynności minersko-pirotechniczne nie spowodowały opóźnień w operacjach lotniczych" - przekazała Straż Graniczna Warszawa-Okęcie. Nieodpowiedzialnego właściciela nie znaleziono. Czytaj dalej pod materiałem wideo.
Polecany artykuł:
Pilnuj swojego bagażu na lotnisku!
Tym razem to był "fałszywy alarm". Trzeba pamiętać, że pozostawienie swojego bagażu bez opieki i doprowadzenie do podobnej sytuacji grozi kara.
"Nie zostawiaj swojego bagażu bez opieki! Każdy bagaż bez widocznego nadzoru traktowany jest przez służby lotniskowe jako potencjalne zagrożenie, co wiąże się z wszczęciem odpowiednich procedur bezpieczeństwa, takich jak: wyznaczenie strefy bezpieczeństwa, rozpoznanie pirotechniczne, a nawet ewakuacja portu. Procedury te mogą spowodować opóźnienia lotów. Ponadto za pozostawienie bagażu bez opieki grozi 500-złotowy mandat" - apeluje i ostrzega Straż Graniczna.