O poranku na trasie S8 kierowcy stanęli w gigantycznym korku po stłuczce na moście Grota-Roweckiego. Na parkingu przy Szlenkierów 5 na zaparkowanego opla spadło drzewo, ale na szczęście nikogo nie było w środku. Auto zostało mocno pokiereszowane – drzewo zgniotło dach i tylne prawe drzwi pasażera oraz stłukło szyby z prawej strony.
Najwięcej zamieszania spowodowała jednak powódź pod mostem Poniatowskiego. Po ulewnym deszczu skrajne pasy jezdni Wisłostrady w kierunku Mokotowa i na rozjeździe w kierunku centrum lub Pragi znalazły się pod wodą, a kierowcy musieli solidnie kombinować jak to ominąć. Część kierujących ryzykowała i wjeżdżała w bajoro, inni próbowali przejechać bokiem (przy barierkach).
Od niedzieli przez nic mieliśmy około dwudziestu interwencji. Były to pojedyncze zdarzenia, przede wszystkim wyjazdy do powalonych drzew czy kolizji – powiedział nam koło południa st. asp. Łukasz Płaskociński ze stołecznej straży pożarnej
Niespokojnie było na całym Mazowszu. Strażacy musieli interweniować aż 188 razy. Najwięcej w powiecie piaseczyńskim, warszawskim i kozienickim. Tymczasem nie zanosi się na poprawę – synoptycy zapowiadają kolejne opady deszczu na wtorek, ale już ze słabszym wiatrem.