Deszczowa aura nie opuszcza Polski. Na początku tygodnia intensywne ulewy przeszły nad Śląskiem i Małopolską. Zalanych zostało wiele domów i ulic, a strażacy mieli mnóstwo pracy - głównie przy wypompowywaniu wody i usuwaniu połamanych konarów drzew. Silne opady spowodowały wezbrania wielu rzek i potoków, mocno podniósł się także stan wody w Wiśle. W środę z kolei ulewy nawiedziły stolicę - tu także zalanych zostało wiele dróg.
Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Warszawie poinformował, że pomimo deszczowej pogody, stolicy nie grozi powódź, ale fala wezbraniowa przejdzie przez Wisłę w czwartek. - Stan ostrzegawczy na wodowskazie Annopol zostanie najprawdopodobniej przekroczony o kilkadziesiąt centymetrów. Natomiast poniżej tego wodowskazu - dzięki spłaszczeniu fali wezbraniowej - przekroczeń stanów ostrzegawczych i alarmowych nie spodziewamy się - powiedziała Urszula Tomoń z RZGW.
Fala wezbraniowa powinna przejść przez Warszawę w strefie stanów wysokich, jednak bez zagrożenia powodziowego. "Zgodnie z aktualnymi prognozami i doświadczeniem z wcześniejszych wezbrań, kulminacji fali wezbraniowej w Warszawie należy spodziewać się około 24 maja" – przekazała rzeczniczka.
W środę o godzinie 11 w Warszawie stan wody w Wiśle wynosił 170 centymetrów i jest to strefa stanów średnich. Stan ostrzegawczy wynosi 600 centymetrów.