Przez ostatni tydzień cała Polska mierzyła się z potwornym upałem i gwałtownymi burzami, które dały się szczególnie we znaki mieszkańcom m.in. Poznania i Warszawy. Na całym obszarze kraju, przez kilka dni, obowiązywały ostrzeżenia IMGW pierwszego, drugiego, a nawet trzeciego stopnia. Ten weekend w końcu przyniósł chwilę wytchnienia, chociaż wciąż może być niebezpiecznie. Ostrzeżenia pierwszego stopnia przed burzami obowiązują w sobotę w południowo-wschodniej Polsce. W tej chwili najcieplej jest w stolicy: 23 stopnie Celsjusza. W niedzielę będzie podobnie. Upały mają wrócić już w poniedziałek. Rzecznik IMGW w rozmowie z TVP Info powiedział, że w poniedziałek 28 czerwca temperatury wzrosną do 29 stopni. - Z kolei we wtorek i w środę widać, że termometry pokażą nawet 32 stopnie Celsjusza. Wraz z tymi temperaturami będą pojawiały się burze, choć nie tak silne jak te w mijającym tygodniu. Znów będzie jednak niebezpiecznie - powiedział dla TVP Info Grzegorz Walijewski z IMGW. Czytaj też: Rolnicy. Podlasie. Gienek i Andrzej znowu to robią. Ważny apel do fanów!
Nie daj się zaskoczyć burzy! Radar burzowy to przydatne narzędzie, które pozwala zorientować się, gdzie w danej chwili jest burza. Radar burz przydaje się szczególnie w latem, kiedy gwałtowne burze występują częściej niż w innych porach roku. Ta historia z Podlasia niech będzie przestrogą: Mołoczki. Piorun zabił studenta. Tomek miał 22 lata. "Pioruny biły za naszymi plecami, jakby nas goniły" [ZDJĘCIA, WIDEO]