Ci, co w tym czasie zostaną w Warszawie mają szansę na wiele "atrakcji" pogodowych: można powiedzieć, że jazda będzie porównywalna z kolejką nomen omen górską. Temperatura będzie skakała jak na trampolinie, będzie słońce, deszcz, śnieg i wiatr. Na szczęście nie w jednym momencie.
Zacznijmy od tego, że te ferie zimowe będą tylko z nazwy: mrozu nie ma co w Warszawie się spodziewać. Śnieg owszem, będzie, ale jedynie przelotny i jeżeli nawet przykryje ulice i chodniki, to szybko stopnieje. Pierwszy weekend będzie słoneczny, chociaż niezbyt ciepły, ale im bliżej końca, będzie też rosła temperatura. A wraz z nią - wiatr. W poniedziałek 10.02 spodziewane jest nawet 10oC, do tego silny wiatr i opady deszczu. We wtorek nagły spadek temperatury - na termometrach będzie góra 4oC - a deszcz zamieni się w deszcz ze śniegiem. Natomiast wiatr zacznie słabnąć, jednak uspokoi się dopiero w piątek.
Od środy 12.02 do soboty 15.02 temperatura będzie się utrzymywać na poziomie 4-5oC. W piątek przyjdą opady śniegu, które już w sobotę zamienią się w deszcz ze śniegiem, by w niedzielę zupełnie zaniknąć. Wtedy pojawi się słońce, a temperatura wzrośnie do 8-9oC.
Drugi tydzień będzie o wiele cieplejszy, termometry będą wskazywać właśnie 8-9oC, co przy tylko słabym wietrze zapowiada naprawdę miły klimat. I nawet padający deszcz nie powinien pomagać. Można powiedzieć, że będzie to już zapowiedź wczesnej wiosny, chociaż przy takich zawirowaniach klimatycznych można spodziewać się właściwie wszystkiego.