Trudną decyzję zespół podjął po tym, jak okazało się, że nad Nanga Parbat nadciąga burza śnieżna. Po spotkaniu z Elisabeth Revol cała ekipa ruszyła w dół. Stamtąd zabrał ją helikopter. "Jesteśmy pogrążeni w głębokim smutku. Jesteśmy myślami z rodziną i przyjaciółmi Tomka. Płaczemy" - napisał Giambasi w emocjonalnym poście na Facebooku.
W Internecie nie milkną głosy podziwu dla ekipy ratunkowej. Adam Bielecki i Denis Urubko przebyli pionową trasę w niewiele ponad 8 godzin. Według szacunków ekspertów miało im to zająć półtora dnia. Himalaiści z całego świata są zdania, że ta akcja ratunkowa przejdzie do historii.
Kierownik komitetu organizacyjnego narodowej wyprawy na K2 Janusz Majer poinformował, że nie ma już żadnych szans na ratowanie Tomasza Mackiewicza, który znajduje się na Nanga Parbat na wysokości około 7200 metrów. Więcej szczegółów przekazał w rozmowie z Radiem ESKA rzecznik prasowy polskiej wyprawy na K2 Michał Leksiński: