Rada Warszawy, w czwartek podczas zdalnych obrad przegłosowała połączenie MZA i MPT. Uchwałę poparło 32 radnych, 20 zagłosowało przeciwko, a sześciu radnych wstrzymało się od głosu. A to oznacza, że spółka Miejskie Przedsiębiorstwo Taksówkowe zostanie rozwiązana, a jej majątek przeniesiony na Miejskie Zakłady Autobusowe w zamian za udziały, które miasto obejmie w podwyższonym kapitale zakładowym przewoźnika autobusowego.
- To optymalne rozwiązanie z punktu widzenia budżetu miasta. Podejmowaliśmy wielokrotne próby prywatyzacji i restrukturyzacji naszej spółki taksówkowej. Silna konkurencja i aktualna sytuacja na rynku przewozów taksówkowych tylko przyspieszyły naszą decyzję. Dalszy rozwój MPT był niemożliwy, spółce groziła utrata płynności i szybka upadłość – uzasadnia prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.
ZOBACZ JAK WARSZAWSKI TAKSÓWKARZ CHRONI SIEBIE I PASAŻERÓW W CZASIE EPIDEMII:
Taka fuzja pozwala zachować etaty ok. 50 obecnych pracowników MPT i kilkuset współpracujących ze spółką kierowców. Pracownicy MPT staną się pracownikami MZA. Z rynku zniknie firma ale nie znak MPT z tradycjami. Tylko on w tej chwili jest coś wart na rynku.
- Infrastruktura i doświadczenie pracowników przejmowanej spółki stworzą możliwość wykorzystania tych atutów m.in. do wykonywania zadań, związanych z miejskimi programami socjalnymi dla mieszkańców takich jak taksówka dla seniora, obsługa kombatantów, przewóz osób niepełnosprawnych w ramach Miejskiego Transportu Osób Niepełnosprawnych - wylicza rzecznik ratusza Karolina Gałecka.