Stolica ostatnio przeżywa zmiany nazw ulic. Głównie z powodów politycznych. Tym razem jednak pojawiła się koncepcja nie związana z żadnym ugrupowaniem. Na pomysł nadania jednej z uliczek nazwy wokalisty zespołu Queen wpadli jego fani. Czy pomysł uda się zrealizować? Jest szansa.
Jak dowiedział się RMF FM, na pomysł ulicy, upamiętniającej Freddiego Mercury'ego, otwarta jest przewodnicząca Komisji Nazewnictwa w Radzie Warszawy, Anna Nehrebecka. Na dodatek okazuje się, że być może wokalista Queen zostanie upamiętniony bardziej, niż nazwą małej uliczki. Być może zostanie patronem większej i bardziej uczęszczanej stołecznej ulicy. Na razie nie wiadomo której. Każdy, kto chce, żeby imię Freddiego pojawiło się na granatowo-czerwonej tabliczce, może podpisać petycję. Zbiórka podpisów warszawiaków pod projektem alejki Freddiego Mercury'ego trwa w warszawskiej klubokawiarni "Retrospekcja", przy ulicy Bednarskiej.