Salony fryzjerskie, gabinety kosmetyczne i odnowy nie działają już od miesiąca. Rząd zawiesił ich działalność z powodu epidemii koronawirusa. Dla niektórych zakładów to może być cios, po którym się już nie podniosą.
Przez koronawirusa wielu warszawiaków ma depresję i mysli samobójcze. Gdzie szukać pomocy?
W trudnej sytuacji znaleźli się nie tylko właściciele salonów, ale również pracownicy: to oni pierwsi poczuli na własnej skórze kryzys w branży. Jak się dowiadujemy wiele zakładów w stolicy, także duże sieciówki, po prostu zwalnia fryzjerów. Część właścicieli stara się jednak przetrwać nie zwalniając pracowników, ale np. zmniejszjąc im pensję. Pisaliśmy już o tym wczoraj.
W Otwocku koszą trawę, której... nie ma! Dobrze, że jej nie malują!
Nic więc dziwnego, że fryzjerzy, ale też kosmetyczki, schodzą "do podziemia" i łamiąc prawo nadal pracują - nielegalnie. Muszą przecież jakoś zarabiać na życie swoje i swojej rodziny. Posłychajcie rozmowy z jedną z takich osób.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj.