Minęła godzina 1:30 w nocy 8 kwietnia, gdy uwagę patrolujących ul. Targową strażników miejskich zwrócił mocno pobudzony młody mężczyzna, który brutalnie walczył z drzwiami wejściowymi do Biedronki. - Po wyłamaniu ich z prowadnic próbował przecisnąć się przez szparę pomiędzy futryną a drzwiami i wejść do środka. Funkcjonariusze natychmiast podjęli interwencję. Sprawca dewastacji był bardzo agresywny, rzucił się na funkcjonariuszy, wymachując pięściami. Natychmiast został obezwładniony - przekazała Straż Miejska.
Po chwili do rozwalonych drzwi sklepu podbiegła znajdująca się wewnątrz przestraszona pracownica dyskontu. - Dobrze, że jesteście. Bardzo się bałam - powiedziała funkcjonariuszom i opowiedziała, co wydarzyło się przed ich przyjazdem.
- Z jej informacji wynikało, że wykładała na regały towar, gdy usłyszała hałas i zobaczyła, jak sprawca demoluje drzwi wejściowe. Widząc to, schowała się w kącie i właśnie dzwoniła po służby, gdy pojawili się strażnicy - wyjaśniła Straż Miejska.
Polecany artykuł:
Po chwili na miejscu zjawili się również wezwani policjanci. Okazało się, że młody agresor ma sporo na sumieniu. - Podczas sprawdzania nagrań z monitoringu i oględzin wejścia stwierdzono, że mężczyzna zniszczył dwie pary drzwi przesuwnych, tłukąc w nich szyby i wyłamując instalację z prowadnic. Przed przewiezieniem na komendę policji mężczyzna został przeszukany. W trakcie tej czynności ujawniono przy nim 17 torebek z zapięciem strunowym. Zawierały zielono-brunatną substancję. Po przebadaniu testem narkotykowym ustalono, że była to marihuana - przekazała Straż Miejska.
Młody mężczyzna został zatrzymany. Odpowie nie tylko za próbę włamania do sklepu, ale również za posiadanie narkotyków.