Auto płonęło na Pradze-Północ. Strażnicy miejscy ruszyli na pomoc.
W czwartek rano z renaulta zaczęły wydobywać się kłęby dymu i płominie.
Strażnicy miejscy dostrzegli, jak z pożarem samotnie mierzył się kierowca. Ruszyli mu z pomocą.
Strażnicy chwycili za gaśnicę, ale ta szybko się wyczerpała. Zatrzymywali więc innych kierowców do pomocy.
Zużyto dziesięć gaśnic, a pożar nadal był nieugaszony.
Dopiero po zatrzymaniu dwóch pojazdów pogotowia energetycznego udało się zdobyć gaśnice na tyle silne, że ogień w końcu zgasł.