Biały horror w Sokołowie Podlaskim. 40-latek zamarzał na śniegu, pomoc przyszła w ostatniej chwili
Pilna akcja służb! AN telefon 112 zadzwonił mężczyzna, który padł na mrozie i nie mógł się podnieść.
Na domiar złego jego telefon był prawie całkowicie rozładowany, a on sam zupełnie nie wiedział gdzie się znajduje.
Na poszukiwania zamarzającego 40-latka natychmiast ruszyły wszystkie służby.
Policjanci próbowali dowiedzieć się od niego, gdzie w przybliżeniu się znajduje.
Poszkodowany był coraz słabszy z każdą chwilą.
Zdążył przekazać przez telefon, że widzi zabudowania przemysłowe i błysk policyjnych lamp.
W poszukiwania zaangażował się też plicyjny operator drona.
Strażacy i policjanci dotarli do mężczyzny w ostatniej chwili.