Gdy zakończyli działania, inspektor nadzoru budowlanego ocenił, że budynek nie nadaje się do zamieszkania. - Zabierzemy mamusię do siebie, gdy będzie mogła już wyjść ze szpitala - mówi nam Marek Liwski (60 l.), syn poszkodowanej 83-latki. Co wybuchło? Nieoficjalnie słyszymy, że to był gaz. Będzie śledztwo w tej sprawie.