Kasia zginęła w potwornym wypadku. Jej grób utonął w kwiatach

Potworny wypadek samochodowy pod Siedlcami pozbawił życia 23-letnie Kasię Ł. ze wsi Zabłocie. 

W poniedziałek, 14 marca, w parafii św. Andrzeja z Awelinu w Radomyśli odbyło się ostatnie pożegnanie tragicznie zmarłej 23-latki. Duchowny odprawiający mszę żałobną nie krył wzruszenia, gdy wygłaszał kazanie. 

Po mszy świętej ciało Katarzyny Ł. złożono na cmentarzu na skraju Radomyśli. Żałobnicy zasypali grób zmarłej białymi i czerwonymi różami. Miejsce jej wiecznego spoczynku utonęło w morzu kwiatów.

Do tragedii doszło wieczorem 8 marca pod Gostchorzą. Według wstępnych ustaleń policji wynika, że 36-letni mieszkaniec Siedlec, poruszający się volvo od strony Łukowa, stracił panowanie nad samochodem.

Mężczyzna zderzył się czołowo z jadącą z Siedlec opem corsą 23-letnią Katarzyną Ł. Kompletnie zniszczono auto kobiety wylądowało w rowie.

36-latek zmarł, nim na miejsce wypadku przyjechały służby ratunkowe. 

O życie młodej kobiety ratownicy walczyli przez kilkadziesiąt minut. Niestety, śmierć wygrała. Lekarz stwierdził zgon Kasi.

Również 14 marca, w samo południe, pochowany został sprawca tragicznego wypadku. 36-latek spoczął na cmentarzu janowskim w Siedlcach.

W miejscu tragicznego wypadku palą się znicze.

Lokalni mieszkańcy nie mogą uwierzyć, że w ich okolicy doszło do tak przerażającego wypadku.