- Nieżyjącego Marka znalazł na polu drugi syn, gdy pracował kilkaset metrów dalej – mówi Anna Z. (73 l.) matka Marka. – Pojechał zobaczyć, co się dzieje kiedy spostrzegł, że traktor stoi od dłuższego czasu. Marek już nie żył, zmiażdżyła go maszyna, którą belował siano. Nie mogę sobie dać rady z myślą, że mój syn nie żyje – ociera łzy.