Oni uratują wysiedleńców. Speckomisja skontroluje budowę CPK

Komisja chce bezpośrednio kontaktować się z ludźmi których najbardziej dotyczy CPK, czyli mieszkańcami Gminy Wiskitki, Teresin i Baranów. Członkowie przekonują, że nie ma tu mowy o politycznej stronniczości, ponieważ w komisji jest po trzech radnych z KO, PiS i PSL.

Na komisji w Kaskach stawiły się władze z gmin gdzie ma powstać lotnisko oraz nowa kolej i po raz pierwszy zajęli jednogłośne stanowisko mówiąc „nie dla CPK”.

Dziś, teren lotniska to 1,5 tysiąca domostw, których mieszkańcy od 2018 r. siedzą jak na szpilkach. Wstrzymali wszystkie swoje inwestycje, od jakiegoś czasu nad ich głowami regularnie latają drony i jak sami mówią urzędnicy zajmujący się wywłaszczeniami potrafią nawet bezczelnie podsuwać pisma słabo widzącym starcom!

Na te sygnały postanowił zareagować Sejmik Województwa Mazowieckiego. Radni powołali komisję, która ma przyglądać się działaniom CPK i pomagać mieszkańcom od strony prawnej.

W spotkaniu udział wzięli rolnicy z okolic Baranowa.

- Nam jest potrzebna ochrona prawna. Konieczni są prawnicy, którzy pomogą nam nie dać się oddać spółce CPK - grzmił podczas podczas komisji Tadeusz Szymańczak, rolnik z Baranowa.

- Co to znaczy, że ktoś zarezerwował sobie teren? To nie jest hotel! To spółka przyjeżdżają do nas ze sprawą, a nie my do nich - mówił.

- Mówi się, że na same lotnisko może być 1500 wywłaszczeń. Kilka tysięcy osób może stracić domu. Albo zostaną wywłaszczeni, albo nie będą mieli wyjścia bo za płotem będą mieć lotnisko - mówi Robert Pindor, Zastępca Szefa Rady Społecznej przy CPK.

- Jak to możliwe, że Horała zarabia takie pieniądze za pilnowanie łąki? Gdzie jest analiza? Gdzie jest strategia? Nic, kompletnie nic. Jak można zaufać tej inwestycji? Jak dla mnie jest to korupcja - mówi Piotr Kandyda, Członek Komisji CPK.

- Będziemy przysłuchiwać się głosowi społeczeństwa. Ja zawsze mam takie hasło „nic o nas bez nas” - mówi Anna Brzezińska, Członkini Komisji CPK.

- Projekt ten popsuł relacje w naszych gminach. Dzieli włodarzy z sołtysami i na odwrót. Apeluję abyśmy zachowali jedność i nie dali się podzielić, bo inaczej zostaniemy rozegrani - mówił Rafał Mitura, Burmistrz Miasta i Gminy Wiskitki.

- Miejsce w którym się spotykamy jest wyjątkowe, ponieważ wkrótce ma być go już nie być - mówił Marcin Podsędek, przewodniczący komisji.

- Żyjemy tu nie wiedząc czy mamy rozwijać gospodarstwa czy zwijać. Czy my w ogóle będziemy jeszcze gminą? - pytała retorycznie Agata Trzop-Szczypiorska, Wójt Gminy Baranów.