W sobotę rano (23 kwietnia) na ul. Grochowskiej doszło do groźnie wyglądającej kolizji.
Kierowca jadący autem z wypożyczalni kompletnie zmasakrował pojazd.
Kierowca pojazdu marki Toyota uderzył w wiatę przystankową.
Kierowca po drodze ściął też znak drogowy przy przejściu dla pieszych i zawadził o stalowy słup latarni przy torowisku tramwajowym.
Cały bok auta z wypożyczalni od strony kierowcy został zniszczony. Na ulicę posypały się kawałki karoserii. Urwane zostało przednie koło i lusterko.
Na szczęście obyło się bez rannych.
Policjanci, którzy przyjechali na miejsce zdarzenia, przebadali kierowcę rozwalonego samochodu na obecność alkoholu.
Badanie alkomatem wykazało u kierowcy toyoty blisko dwa promile alkoholu w wydychanym powietrzu.
Na desce rozdzielczej w zdezelowanym samochodzie, leżała pusta butelka po alkoholu.
Całe szczęście, że ta kolizja nie skończyła się znacznie gorzej.