Urządzili dziuplę samochodową w lesie pod Wołominem. Zdradziło ich głośne stukanie
Policjanci z Wołomina wspólnie z kolegami z Pragi-Południe zajmowali się sprawą paserów.
Obserwowali prywatną posesję pod Wołominem. ich uwagę przykuły głośne dźwięki dobiegające z pobliskiego zagajnika.
Pomiędzy sosnami w pocie czoła dwóch mężczyzn rozkręcało toyotę. Na widok policji zaczęli uciekać!
Chwilę później byli już w kajdankach. Uwagę policjantów zwrócił jeden szczegół - bardzo dobrze zamaskowali swoją dziuplę.
Wbili w ziemię metalowe rury, w których osadzili ścięte drzewka. Wszystko po tym, y uchronić się przez wzrokiem policjantów.
Ten wybieg jednak im nie pomógł i trafili do aresztu.
Imponujące jest tempo, w jakim rozkręcili samochód. Jego właściciel jeszcze nie zdążył zgłosić kradzieży, a auto było już prawie rozebrane na części!
Wrak został zabezpieczony przez policję.