Sąsiedzi wnoszą mnie na 3 piętro. 90-latka uwięziona w bloku
Wystarczy zabrać windę, aby własne mieszkanie stało się istnym więzieniem. Taki los spotkał Krystynę Suchecką (91 l.), która od ponad dwóch tygodni mierzy się ze schodami.
Sąsiedzi wnoszą mnie na 3 piętro. 90-latka uwięziona w bloku
Koniec tego wielkiego wyzwania nie nadejdzie szybko, ponieważ remont zakończy się dopiero w listopadzie.
Sąsiedzi wnoszą mnie na 3 piętro. 90-latka uwięziona w bloku
Pomoc przynieśli jednak sąsiedzi, którzy codziennie pomagają Krystynie w dotarciu na dwór.
Sąsiedzi wnoszą mnie na 3 piętro. 90-latka uwięziona w bloku
Krystyna mieszka w bloku przy ul. Górnośląskiej. Od ponad dwóch tygodni trwa tam modernizacja windy, która powróci dopiero w listopadzie. - Uważam, że remont jest potrzebny dlatego nikogo o niego nie winię. Jednak liczyłam, że w takiej sytuacji ktoś mi pomoże z chodzeniem... - mówi nam rozżalona Krystyna.
Sąsiedzi wnoszą mnie na 3 piętro. 90-latka uwięziona w bloku
Schorowana 91-latka nie jest w stanie całymi dniami siedzieć w mieszkaniu. Ze względu na liczne choroby oraz rehabilitację, stara się być jak najdłużej na dworze. - Sąsiedzi są dla mnie bardzo uprzejmi, ale czuję, że wykorzystuje ich dobroć. Mam orzeczenie o niepełnosprawności. Spółdzielnia o tym wie, ale nikt mi nie pomaga - mówi emerytka.
Sąsiedzi wnoszą mnie na 3 piętro. 90-latka uwięziona w bloku
Aby zejść na dwór, musi zadzwonić po któregoś z sąsiadów.
Sąsiedzi wnoszą mnie na 3 piętro. 90-latka uwięziona w bloku
Krystyna jest również w kontakcie z Domem Pomocy Społecznej, jednak ze względu na pandemię, wolontariusze DPS nie są uprawnieni do tak bezpośredniej pomocy.
Sąsiedzi wnoszą mnie na 3 piętro. 90-latka uwięziona w bloku
Obecnie, jedyne co mogą zrobić to dostarczyć jedzenie i lekarstwa. - Gdyby nie sąsiedzi, przez dwa miesiące byłabym zamknięta w mieszkaniu - wyznaje Krystyna Suchecka.