Jak jednak doszło do wypadku? - Póki co, wszystkie ustalenia wskazują na to, że był to albo nieszczęśliwy wypadek albo samobójstwo. Udało się ustalić, że 21-latek tego wieczoru był z kolegami, jednak na teren opuszczonego hotelu poszedł sam. Dowiedzieliśmy się tego z zapisu monitoringu. Przyszedł tam sam i nic nie wskazuje na to żeby ktoś z nim był. Póki co nie zabezpieczyliśmy żadnych śladów, które wskazywałyby na udział osób trzecich - dodał Remigiusz Krynke.