Śmiertelny wypadek na Radzymińskiej. Motocyklista nie miał szans na przeżycie
Ogromny dramat rozegrał się w poniedziałek (16 maja) w środku nocy. Młodziutki kierowca skutera jechał ulicą Radzymińską w kierunku Marek.
Nagle stracił panowanie nad swoim pojazdem i z ogromną siłą huknął w słup latarni.
Na miejsce od razu ruszyli ratownicy i policjanci. 21-latek był reanimowany.
NIestey, mimo wielkiego wysiłku ratownikom nie udało się przywrócić mu życia.
Policjanci nie chcą na razie mówić o przyczynach zdarzenia, jednak nieoficjalnie wiemy, że 21-latek jechał zbyt szybko.
Jego skuter siła uderzenia rozniosła na części.
Policjanci zabezpieczyli miejsce zdarzenia i zrobili pomiary, aby ustalić jak szybko poruszał się feralny pojazd.
Rozbity jednoślad przez długi czas blokował przejazd w kierunku Marek.
Siła uderzenia była potężna, kierujący odniósł bardzo poważne obrażenia.
Po ustaleniu wszystkich potrzebnych informacji służby przystąpiły do sprzątania miejsca tragedii ze szczątków rozbitego skutera.