Szajka kieszonkowców okradała warszawiaków. Mieli sprytny sposób. Wszystko się nagrało
Przestępcy z Gruzji wymyślili sprytny sposób na okradanie przechodniów.
Czteroosobowa szajka współpracowała w tym celu ze sobą.
Jeden z nich zaczepiał ludzi pod klubami i pubami późną nocą.
Spoufalał się z nimi, żeby uśpić czujność.
Zaczynał ich przytulać i w tym momencie wyciągał z kieszeni portfel.
W tym czasie pozostali członkowie grupy siedzieli w samochodzie tuż obok, gotowi by odjechać z kolegą i jego łupem.
Przestępcy nie wiedzieli, że są pod czujnym okiem kamery, która wszystko wychwyciła.
Kilka minut po kradzieży grupa była już w rękach policji.