Koszmar, który rozegrał się tuż przed świętami na dług pozostanie w pamięci świadków tych dramatycznych wydarzeń.
20 grudnia po godz. 21 pod nadjeżdżający pociąg wpadła kobieta.
Przerażeni pasażerowie opuścili stację.
Pierwsi na miejscu byli ratownicy pogotowia.
Dopiero strażakom udało się wydobyć poszkodowaną na peron.
W pobliżu stacji metra zaroiło się od wozów strażackich.
Stacja była zamknięta przez wiele godzin, a ruch odbywał się wahadłowo.
Prokuratura bada przyczynę tej tragedii.
Śledczy zlecili sekcję zwłok zmarłej.