Julia (26 l.) przyjechała na Dworzec Zachodni żeby pożegnać swoją babcię Halinę (62 l.).
Jej babcia zdecydowała się wrócić szybciej z wizyty u swojej wnuczki, bo martwi się o rodzinę. Julia zostaje, bo tu ułożyła sobie życie.
Julia skończyła w Warszawie studia, tutaj ma pracę i wiąże swoją przyszłość z Polską.
Bilety autobusowe na linie do Ukrainy wyprzedawały się natychmiastowo.
Na peronie oprócz Julii i Haliny czekało wielu jej innych rodaków.
Wielu Ukraińców boi się o życie swojej rodziny i wraca, żeby się nimi zaopiekować.