Nad rozpracowaniem gangu przemytników narkotyków policjanci pracowali od wielu miesięcy. Informatorzy, obserwacje… Wszystko to doprowadziło funkcjonariuszy do grup, która sprowadzała używki głównie z Holandii a rozprowadzała na terenie Warszawy, w powiecie wołomińskim oraz w Płocku i okolicach. Ten narkobiznes trwał już od 2007 r.
Antyterroryści ze stolicy w porozumieniu z funkcjonariuszami z innych miast od kilku tygodni wyłapują kolejnych przemytników i przetrzepują ich mieszkania. Zatrzymanych na razie jest 18 mężczyzn. Część z nich to osoby już wielokrotnie karane za przestępstwa związane z narkotykowym biznesem. W ręce policji trafił m.in. Adam S. (40 l.). - Na razie możemy tylko poinformować, że ma zarzut działania w zorganizowanej grupie przestępczej - mówi Edyta Adamus z Komendy Stołecznej Policji. Szczegółów nie zdradza, bo będą kolejne zatrzymania.
W obławę na przemytników zaangażowanych było aż 200 funkcjonariuszy garnizonu stołecznego oraz z innych jednostek na terenie kraju, a także antyterrorystów. Jak podaje KSP, w miejscach zamieszkania przestępców, znaleziono nie tylko narkotyki.
- Zabezpieczono również broń palną i amunicję oraz biżuterię i zegarki a także pieniądze na poczet przyszłych kar – wylicza Edyta Adamus.
Przez lata członkowie tego narkotykowego gangu mogli wprowadzić do obrotu około 400 kg marihuany, 20 kg kokainy oraz 30 tys. tabletek ecstasy.