30 sierpnia o godz. 6.40 wstrząśnięty klient stacji benzynowej przy ul. Kościuszki zadzwonił na policję. Mężczyzna tankujący samochód zauważył nieprzytomnego i zakrwawionego pracownika punktu.
- 29-letni mężczyzna miał liczne rany cięte głowy i pleców. Zmarł w szpitalu - mówi asp. szt. Leszek Wielgosz z policji w Garwolinie.
Napastnik natomiast przepadł bez śladu wraz z kasetką z gotówką. Ta niezwykle trudna do rozwiązania zagadka nie dawała śledczym spokoju. Jednak dzięki wspólnej mobilizacji policji i prokuratury udało się znaleźć trop, który doprowadził ich do 22-letniego mieszkańca powiatu garwolińskiego.
- Podejrzany po usłyszeniu zarzutu przyznał się do zabójstwa. Sąd zastosował wobec niego tymczasowy trzymiesięczny areszt - mówi asp. szt. Wielgosz.
Śledczy przeprowadzili już z zatrzymanym wizję lokalną na stacji, gdzie pokazał, jak opętany szałem dźgał bezbronnego pracownika dla paru złotych zysku. Grozi mu dożywocie.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail