>>> CZYTAJ WIĘCEJ O POSZUKIWANIACH PUMY <<<
W czwartek po południu trzech dziennikarzy Super Expressu ruszyło nad Wisłę. Reporterzy przeczesywali przybrzeżne zarośla oraz miejsca, w których puma mogłaby się ukryć. Szukali też śladu, który dziki kot mógł zostawić. Niestety, nie znaleźli nic, co mogłoby świadczyć o tym, że drapieżnik przebywał w tych miejscach. Na razie nie wiadomo, gdzie znajduje się ten olbrzymi kot. Może być wszędzie. Niewykluczone, że puma przepłynęła Wisłę lub przeszła przez most pontonowy i uciekła w stronę Łomianek.
Jak twierdzą eksperci, ten przebiegły drapieżnik bardzo dobrze sobie radzi żyjąc w okolicach zamieszkałych przez ludzi. Nie boi się wody, wybiera miejsca ciepłe i bezpieczne, tj. jaskinie czy opuszczone szopy. Chętnie też nocuje na drzewie. Spotkanie z pumą może skończyć się dla człowieka tragicznie. Dlatego, gdy spotkamy ją na swojej drodze, w żadnym wypadku nie należy wykonywać gwałtownych ruchów, uciekać, ani tym bardziej jej zaczepiać.
Polecany artykuł: