Zobacz TO WIDEO:
Rodzina, przyjaciele, powstańcy warszawscy, ale i harcerze żegnają generała Zbigniewa Ścibor-Rylskiego. Na warszawskich Starych Powązkach trwają uroczystości pogrzebowe bohatera wojennego, uczestnika Powstania Warszawskiego, współzałożyciela i prezesa Związku Powstańców Warszawskich.
Koledzy podkreślają, że był bezpośredni i szarże nie miały dla niego roli, rozmawiał z wszystkimi. Miał duże doświadczenie i potrafił rozmawiać zarówno z kolegami jak i z władzami. Tak o generale mówili harcerze:
Generał Ścibor-Rylski zostanie pochowany w grobie rodzinnym na Cmentarzu Powązkowskim, gdzie pochowana jest jego żona Zofia Rapp-Kochańska, ps. Marie Springer, wywiadowczyni Komendy Głównej Armii Krajowej.
>>> Mieszkańcy muszą opuścić blisko 150 lokali. Zaledwie ośmioletni blok już wymaga remontu [AUDIO]
Generał zmarł dwa dni po obchodach 74. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego. Miał 101 lat. W czasie Powstania dowodził kompanią "Motyl" w batalionie Czata 49 Zgrupowania „Radosław". Przebijał się z Woli do Śródmieścia i potem kanałami na Starówkę. Był wielokrotnie ranny, za co awansowano go do rangi kapitana i odznaczono orderem Virtuti Militari.
Od 1990 roku, z 3-letnią przerwą, Ścibor-Rylski był prezesem Związku Powstańców Warszawskich. Był również wielkim orędownikiem budowy Muzeum Powstania Warszawskiego. - Pan generał od wielu lat był legendą - mówi Jan Ołdakowski, dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego. - Utożsamiał w sobie legendę i Armii Krajowej i Powstania Warszawskiego. Od czasu, kiedy powstała wolna Polska, walczył o pamięć tych, którzy walczyli z bronią w ręku - dodaje. Jan Ołdakowski podkreśla, że generał bardzo dbał o to, żeby współczesne młode pokolenia miały świadomość, że żyją w wolnej Polsce.