Punkt szczepień na pl. Bankowym został uruchomiony dziś 1 maja po godz. 10. w ramach akcji „Zaszczep się w majówkę”. Warszawa jest jednym z 16 miast w których stanął mobilny punkt szczepień. Osoby, które znajdują się w grupie wiekowej uprawnionej do szczepień przeciw COVID-19, przez trzy dni będą mogły przyjąć szczepionkę Johnson&Johnson bez rejestracji. Jednak poranek pokazał, że chętnych jest o wiele więcej niż szczepionek. Pierwsi chętni ustawili się przed bramą ratusza i urzędu wojewódzkiego już o godz. 3 w nocy. - Gdy przyszłyśmy o godz. 6 myślałyśmy, że nikogo nie będzie a okazało się, że już kilkadziesiąt osób jest przed nami. Ale cieszymy się, że będziemy miały to z głowy. Ważne, że to tylko jednorazowa dawka i ułatwi to nam podróże, bo teraz przy wyjeździe z kraju testy są bardzo drogie - mówią „Super Expressowi” Mira i Leila. Dziewczynom udało się wejść na szczepienie na pl. Bankowym już w drugiej turze.
Na dziedzińcu ratusza ustawiony został kontener, w którym są dwa stanowiska do szczepień, w budynku urzędu – kolejne dwa. Osoby wpuszczone przez bramę wypełniają kwestionariusz w specjalnie ustawionych tam namiotach i są kierowane kolejno na szczepienie przeciw COVID-19. Po zaszczepieniu każdy musi jeszcze odczekać 15 minut na wypadek wystąpienia jakichś dolegliwości. Na miejscu jest też lekarz.
Wojewoda mazowiecki Konstanty Radziwiłł też jest lekarzem. Widząc gigantyczną kolejkę oczekujących na szczepienie postanowił wspomóc ekipę. - Cieszy mnie to, że jest tak dużo chętnych. To jest forma promocji i pokazania, że szczepionka jest bezpieczną i najskuteczniejszą formą walki z epidemią – stwierdził wojewoda. - W związku z tym, że obsadę medyczna mamy ograniczoną podjąłem decyzję, że sam będę również szczepił chętnych by zwiększyć przepustowość – zapowiedział Konstanty Radziwiłł.
Kolejka do szczepień na pl. Bankowym otoczyła już gmach urzędu! Od bramy biegnie wzdłuż urzędu ul. Elektoralną, podwórkami i uliczkami do Orlej i wychodzi w al. Solidarności. O godz. 11 dochodziła już prawie do Bankowego tworząc pętlę. Wiele osób, widząc taki kilometrowy ogon, rezygnowało ze spędzenia majówki w kolejce.
- Jestem rozczarowana! Co to jest 2,5 tys. szczepionek na taką Warszawę?! Powinni co weekend robić takie punkty szczepień albo jednorazowo dać na Warszawę kilka tysięcy szczepionek i byłoby po epidemii – mówi Katarzyna Skowrońska (60 l.).
Wojewoda Konstanty Radziwiłł zapowiedział, że będzie się starał, by na pl. Bankowy dojechało więcej szczepionek. Ale w sobotę 1 maja uda się zaszczepić ok. 800 osób.